Prolog
Był piątkowy wieczór. Ja i moja starsza siostra Alex właśnie
dojechałyśmy na imprezę do jej chłopaka Tyler’a.
-Mówiłaś, że będzie tylko
kilku jego znajomych a tu jest cała okolica-popatrzyłam na moją siostrę a ona tylko
się uśmiechnęła i wyszła z auta. Po chwili poszłam w jej ślady.
Kiedy weszłam do domu Tyler’a zobaczyłam tłum ludzi, którzy tańczyli,
śpiewali, śmiali się, pili i palili. Skrzywiłam się na ten widok. Miałam
właśnie podejść do baru, kiedy mój telefon zaczął wibrować w mojej kieszeni. To
był sms od mojej najlepszej przyjaciółki - Sophie.
Sophie:
Gdzie jesteś nie mogę
cię znaleźć.
Ja:
Naprzeciwko baruJ
Sophie:
Ok zaraz tam będę.
Schowałam telefon do
kieszeni i podeszłam do bar, ale nie zdążyłam nic zamówić bo Sophie wyrwała mnie
na parkiet. Tańczyłyśmy tak do północy i pewnie tańczyłybyśmy dalej gdyby nie
moje nogi, które niestety długo na szpilkach wytrzymać nie mogą. Wyszłam przed
dom się przewietrzyć. Położyłam się na trawie i zaczęłam patrzeć w gwiazdy kiedy
ktoś się odezwał:
-Nie masz nic
ciekawszego do roboty od patrzenie w gwiazdy?-odwróciłam się w stronę z której dochodził
głos i ujrzałam chłopaka.
-A ty nie masz nic
ciekawszego do roboty od przed przeszkadzania innym ludziom?-odbąknęłam i
usłyszałam jak się śmieje.
-Jestem Ryan a ty?-pytając
się przysiadł do mnie.
-A czy to ważne i tak
jutro nic nie będziesz pamiętał-znowu się zaśmiał a ja na niego spojrzałam.
-Czy ja wyglądam na
pijanego?- spytał patrząc się na mnie z uśmiechem na twarzy
-Przecież wszyscy tutaj są nawaleni, więc jakim cudem ty się uchowałeś?
-Cóż…- zaczął, ale ktoś mu przerwał.
-Ryan co ty tam robisz? Chodź dziewczyny czekają.-krzyknął
jakiś chłopak z domu
-Muszę lecieć, ale za nim pójdę może zdradzisz mi swoje imię?-
no kurna co z nim jest nie tak? Po co mu
w ogóle moje imię? Czemu się ode mnie nie odczepi? A jak on chce mi coś zrobić?
Może to seryjny morderca? Ale po co by mu było moje imię skoro chciałby mnie
zabić? Muszę przestać panikować.
-Więc?
-Bonnie.- kiwnął głową i odszedł. No i co to miało być? Dobra,
nieważne powinnam poszukać Alex już prawie 1:00.
Weszłam do domu i zaczęłam się rozglądać za siostrą, ale
nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Po 15 minutach przeciskania się między ludźmi w
celu znalezienia Alex dałam sobie spokój. Usiadłam na kanapie i akurat na
schodach ukazał się nie kto inny tylko siostra. Podeszłam do niej i zaczęłam ją'' odklejać'' od Tyler’a. Była lekko pijana co utrudniało sprawę.
-Alex musimy wracać do domu bo rodzice nas zabiją- mówię i
ciągnę ją jednocześnie
-Bonnie wyluzuj, idź się czegoś napij albo coś- no nie. Czy
ja zawsze muszę się tyle namęczyć, żeby ją wyciągnął z jakiejkolwiek imprezy?
-Alex wracamy do domu! Teraz!- zaczęłam krzyczeć na nią
myśląc, że to coś pomoże
-Kurwa, B przestań się tak wydzierać- Tyler się odezwał
-To powiedz mojej siostrze, że musi wracać do domu, albo
dostanie szlaban i się tak szybko nie spotkacie- mam nadzieję, że to pomoże
-Bonnie przestań w końcu gadać i się zabaw.-Alex zaczęła
tańczyć przy mnie a ja zaczęłam ją ciągnąć w stronę wyjścia. Zaczęła się
wyrywać a ja nie mogąc jej dłużej utrzymać puściłam jej dłoń i usiadłam na
kanapie.
Głupia Alex kiedy wrócimy do domu jak zwykle wszystko jej
się upiecze bo to ukochana córeczka rodziców. Zawsze wszystko uchodzi jej na
sucho, nigdy nic nie musi robić, starać się, zakuwać. To zawsze ja jestem tą
gorszą. Kiedy tak rozmyślałam nagle zauważyłam wybiegającą z domu Alex. Wyszłam
za nią i zauważyłam ją przy drzewie. Płakała.
-Co jest siostra?-zapytałam podchodząc bliżej
-Tyler
- Co zrobił?
-Całował się z inną- zaczęła jeszcze bardziej płakać
-A widzisz jakbyś mnie posłuchała wcześniej i pojechała do
domu to byś się o tym nie dowiedziała i teraz nie ryczałabyś pod drzewem- wiem, że
to było chamskie, ale mam jej już dość
-O co ci chodzi?- zapytała z oburzeniem
-O nic po prostu jestem zmęczona i chce wrócić do domu.
-Dobra, to chodź jedziemy-powiedziała i zaczęła kierować się
w stronę samochodu
Poszłam za nią, wsiadłam do auta ona bez słowa odpaliła
silnik i wyjechaliśmy z imprezy. Alleluja!
Jechałyśmy w ciszy kiedy nagle zauważyłam białe światło
jadące prosto na nas. Widziałam jak Alex próbowała skręcić, ale auto jechało
wciąż prosto na nas. Zaczęłam krzyczeć, panikować i po chwili zobaczyłam
ciemność. Kiedy się ocknęłam zobaczyłam mężczyznę w samochodzie. Popatrzył na
mnie a następnie odjechał. Zaczęłam wzrokiem szukać mojej siostry, ale znowu
zemdlałam.
Otworzyłam oczy i jedyne na czym mogłam się skupić to światło, które strasznie mi przeszkadzało.
Po woli zaczęłam dostrzegać różne rzeczy wyłaniające się z tego światła i
zauważyłam, że jestem w pokoju, obok łóżka spostrzegłam siedzących rodziców.
-Bonnie, kochanie- zaczęła mama
-W końcu się obudziłaś- powiedział mój tato siadając bliżej
mnie
-Co z Alex? –zapytałam chcąc wstać, ale tato mnie
przytrzymał
-Skarbie, Alex nie żyje…
Moja siostra zmarła 25 maja 2014r.
***
Witam! Jest to mój pierwszy blog, więc proszę o wyrozumiałość:)
***
Witam! Jest to mój pierwszy blog, więc proszę o wyrozumiałość:)