poniedziałek, 30 czerwca 2014

Prolog

Prolog
Był piątkowy wieczór. Ja i moja starsza siostra Alex właśnie dojechałyśmy na imprezę do jej chłopaka Tyler’a.
 -Mówiłaś, że będzie tylko kilku jego znajomych a tu jest cała okolica-popatrzyłam na moją siostrę a ona tylko się uśmiechnęła i wyszła z auta. Po chwili poszłam w jej ślady.
Kiedy weszłam do domu Tyler’a zobaczyłam tłum ludzi, którzy tańczyli, śpiewali, śmiali się, pili i palili. Skrzywiłam się na ten widok. Miałam właśnie podejść do baru, kiedy mój telefon zaczął wibrować w mojej kieszeni. To był sms od mojej najlepszej przyjaciółki - Sophie.

Sophie:
Gdzie jesteś nie mogę cię znaleźć.
Ja:
Naprzeciwko baruJ
Sophie:
Ok zaraz tam będę.

Schowałam telefon do kieszeni i podeszłam do bar, ale nie zdążyłam nic zamówić bo Sophie wyrwała mnie na parkiet. Tańczyłyśmy tak do północy i pewnie tańczyłybyśmy dalej gdyby nie moje nogi, które niestety długo na szpilkach wytrzymać nie mogą. Wyszłam przed dom się przewietrzyć. Położyłam się na trawie i zaczęłam patrzeć w gwiazdy kiedy ktoś się odezwał:
-Nie masz nic ciekawszego do roboty od patrzenie w gwiazdy?-odwróciłam się w stronę z której dochodził głos i ujrzałam chłopaka.
-A ty nie masz nic ciekawszego do roboty od przed przeszkadzania innym ludziom?-odbąknęłam i usłyszałam jak się śmieje.
-Jestem Ryan a ty?-pytając się przysiadł do mnie.
-A czy to ważne i tak jutro nic nie będziesz pamiętał-znowu się zaśmiał a ja na niego spojrzałam.
-Czy ja wyglądam na pijanego?- spytał patrząc się na mnie z uśmiechem na twarzy
-Przecież wszyscy tutaj są nawaleni, więc jakim cudem ty się uchowałeś?
-Cóż…- zaczął, ale ktoś mu przerwał.
-Ryan co ty tam robisz? Chodź dziewczyny czekają.-krzyknął jakiś chłopak z domu
-Muszę lecieć, ale za nim pójdę może zdradzisz mi swoje imię?- no kurna co z nim jest nie tak?  Po co mu w ogóle moje imię? Czemu się ode mnie nie odczepi? A jak on chce mi coś zrobić? Może to seryjny morderca? Ale po co by mu było moje imię skoro chciałby mnie zabić? Muszę przestać panikować.
-Więc?
-Bonnie.- kiwnął głową i odszedł. No i co to miało być? Dobra, nieważne powinnam poszukać Alex już prawie 1:00.
Weszłam do domu i zaczęłam się rozglądać za siostrą, ale nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Po 15 minutach przeciskania się między ludźmi w celu znalezienia Alex dałam sobie spokój. Usiadłam na kanapie i akurat na schodach ukazał się nie kto inny tylko siostra. Podeszłam do niej i zaczęłam ją'' odklejać'' od Tyler’a. Była lekko pijana co utrudniało sprawę.
-Alex musimy wracać do domu bo rodzice nas zabiją- mówię i ciągnę ją jednocześnie
-Bonnie wyluzuj, idź się czegoś napij albo coś- no nie. Czy ja zawsze muszę się tyle namęczyć, żeby ją wyciągnął z jakiejkolwiek  imprezy?
-Alex wracamy do domu! Teraz!- zaczęłam krzyczeć na nią myśląc, że to coś pomoże
-Kurwa, B przestań się tak wydzierać- Tyler się odezwał
-To powiedz mojej siostrze, że musi wracać do domu, albo dostanie szlaban i się tak szybko nie spotkacie- mam nadzieję, że to pomoże
-Bonnie przestań w końcu gadać i się zabaw.-Alex zaczęła tańczyć przy mnie a ja zaczęłam ją ciągnąć w stronę wyjścia. Zaczęła się wyrywać a ja nie mogąc jej dłużej utrzymać puściłam jej dłoń i usiadłam na kanapie.
Głupia Alex kiedy wrócimy do domu jak zwykle wszystko jej się upiecze bo to ukochana córeczka rodziców. Zawsze wszystko uchodzi jej na sucho, nigdy nic nie musi robić, starać się, zakuwać. To zawsze ja jestem tą gorszą. Kiedy tak rozmyślałam nagle zauważyłam wybiegającą z domu Alex. Wyszłam za nią i zauważyłam ją przy drzewie.  Płakała.
-Co jest siostra?-zapytałam podchodząc bliżej
-Tyler
- Co zrobił?
-Całował się z inną- zaczęła jeszcze bardziej płakać
-A widzisz jakbyś mnie posłuchała wcześniej i pojechała do domu to byś się o tym nie dowiedziała i teraz nie ryczałabyś pod drzewem-  wiem, że to było chamskie, ale mam jej już dość
-O co ci chodzi?- zapytała z oburzeniem
-O nic po prostu jestem zmęczona i chce wrócić do domu.
-Dobra, to chodź jedziemy-powiedziała i zaczęła kierować się w stronę samochodu
Poszłam za nią, wsiadłam do auta ona bez słowa odpaliła silnik i wyjechaliśmy z imprezy. Alleluja!
Jechałyśmy w ciszy kiedy nagle zauważyłam białe światło jadące prosto na nas. Widziałam jak Alex próbowała skręcić, ale auto jechało wciąż prosto na nas. Zaczęłam krzyczeć, panikować i po chwili zobaczyłam ciemność. Kiedy się ocknęłam zobaczyłam mężczyznę w samochodzie. Popatrzył na mnie a następnie odjechał. Zaczęłam wzrokiem szukać mojej siostry, ale znowu zemdlałam.
Otworzyłam oczy i jedyne na czym mogłam się skupić  to światło, które strasznie mi przeszkadzało. Po woli zaczęłam dostrzegać różne rzeczy wyłaniające się z tego światła i zauważyłam, że jestem w pokoju, obok łóżka spostrzegłam siedzących rodziców.
-Bonnie, kochanie- zaczęła mama
-W końcu się obudziłaś- powiedział mój tato siadając bliżej mnie
-Co z Alex? –zapytałam chcąc wstać, ale tato mnie przytrzymał
-Skarbie, Alex nie żyje…

Moja siostra zmarła 25 maja 2014r. 

***
Witam! Jest to mój pierwszy blog, więc proszę o wyrozumiałość:) 

Bohaterowie


Bohaterowie

Bonnie Carter

Justin Bieber
Sophie Williams

Katherine Carter

Jonathan Carter
Alex Carter
Ryan Butler